Ostatnie kilka dni to nieoczekiwany atak SMOGu – ja się go w każdym razie nie spodziewałem, ba, zacząłem śledzić prognozy związane z zanieczyszczeniem powietrza dopiero teraz. Tak czy siak, wychodzenia na „świeże” powietrze było raczej niewiele, tym bardziej gapienia się w nocne niebo.
A tymczasem wczoraj… patrzę, a tu piękny księżyc. Jasny, bezchmurne niebo, smogowego zaduchu nie widać, słowem – rzuć wszystko, biegnij po aparat i zrób mu zdjęcie…
Jak zrobić dobre zdjęcie księżyca? Napisałem o tym w tym artykule na stronie poradnikowej Akademii Fotografii Amatorskiej (skorzystam z okazji i pochwalę się od razu – AFA stuknęło 10 lat, ha!). Jak przeczytacie, zobaczycie, że to banalnie proste.
Mamy więc dobre, ostre zdjęcie księżyca. A jaki był mój pomysł na to, żeby był też „mój”, „inny”? Jak zwykle to mieszanka nastroju danej chwili, decyzji podjętej spontanicznie podczas pracy z moim ulubionym programem do ostatecznej postprodukcji zdjęć – Exposure 7 firmy Alien Skin.
No i tyle. Krótko. Nie zabieram Wam czasu, bo księżyc świeci właśnie teraz, w tej chwili. Nie marnuj ani sekundy, biegnij zrobić swoje zdjęcie. Bo to „swoje”, jest cholernie ważne. Powodzenia!
You must be logged in to post a comment.