Wakacyjny spontan czyli pomysł na brak pomysłów :)

Tomasz_Puchalski_wilga_lipiec_2016_035-EditZaczynam wakacje. Krótkie, ale za to w cudownym miejscu i z Zosią. Zosia to moja młodsza córka, a miejsce w zasadzie „zawdzięczamy” jej przyjściu na świat. Stare czasy, od tego czasu Zosia bardzo podrosła, a CHF kredytowy zdążył z 2.28 skoczyć na ponad 4 zł. Ale o tym to pewnie sami dobrze wiecie 🙂

Tomasz_Puchalski_wilga_lipiec_2016_025-EditDzisiaj pierwszy dzień. Do samochodu wrzuciłem plecak fotograficzny z prawdziwym aparatem, moim ulubionych Nikonem D3 i kilkoma szkłami. Postanowiłem zrobić trochę zdjęć w normalny sposób, nie tylko jadąc 30+ na godzinę i to kamerką z jakością obrazka gorszym od mojego telefonu.

Będę robił zdjęcia w RAW, obrabiał jak należy w Adobe Lightroom. Jestem gotowy. Sprzęt i oprogramowanie jest. Tylko… co tu fotografować? Jakie kadry złapać? Jakie momenty zapisać na „zawsze”? A może za dużo nie kombinować i zdać się na wakacyjne inspiracje chwilą?

Tomasz_Puchalski_wilga_lipiec_2016_027-EditTak zrobiłem dzisiaj. Poszliśmy na lody, tymczasem zaczęło padać. Pięknie, letnio, ciepło. Uwielbiam taki deszcz. Na szczęście Zosia i Miecia (to ta mniejsza, w paski 🙂 wcale nie uznały, że są z cukru i spędziliśmy kilka minut na fotograficznej zabawie.

Efekty więcej niż dobre. Światło, jego miękkość dały te pięknie naświetlone kadry. Trochę zabawy w Lightroom i gotowe. A jutro? Nie wiem, może będziemy zbierać jagody i będzie z kolei mała zabawa w makro? Kto wie, do jutra 🙂