Portret trenera crossfit czyli trenuj z Miśkiem

Mój najstarszy syn Michał do pracy chodzi do boxu. Ale nie takiego jaki przychodzi Wam na myśl, w open space na Domaniewskiej czy innym korpo biurze w Mordorze.

On, od kilku lat chodzi do Box-u Crossfit, bo tak nazwali sobie te miejsca, gdzie wycisną z Ciebie ostatnie poty, a Ty jeszcze za to z uśmiechem zapłacisz 🙂

O Michale i jego znajomych, trenerach, koleżankach pasjonatkach tej dyscypliny pisałem dwukrotnie.

Bo już dwa razy miałem okazję fotografowania w naturalnym środowisku crossfitowca – surowej przestrzeni bez wymyślnych maszyn, za to z dużą ilości prostych przyrządów, lin, klatek i ciężarów. 

Michała i kumpli trenerów pooglądać możecie w tym wpisie, a piękniejszą stronę tego sportu, w tym. A dzisiejszy wpis został sprowokowany sesją, którą zrobiłem w przestrzeniach Boxa MGW w ostatnią niedzielę.

Michał prowadził drugie czy trzecie zajęcia z Crossfit Kids. Najpierw jednak w Amsterdamie zdobył papier i uprawnienia, kolejne już zresztą. Rozpiera mnie duma, kiedy obserwuję jak Michał buduje swoje kompetencje zawodowe w tak zdecydowany i konsekwentny sposób. 

Wracając do niedzieli – po raz pierwszy widziałem Miśka w roli trenera, i to od razu z najtrudniejszymi z trudnych zawodnikami. Z dziećmi w wieku 3-5.

A potem 6-9. A potem to już z górki musiał mieć z grupą 9+, ale ja niestety musiałem uciekać i zdjęć tym razem z tej części treningu nie ma. 

To że Michał jest super Tatą to już widziałem. Zresztą, moja wnusia Jula nie byłaby taka fajna gdyby nie Marta i Michał. No może też szczypta genów Dziadka 🙂

Ale jak on sobie fantastycznie radzi z dziećmi na zajęciach! To naprawdę się oglądało z przyjemnością. Pewnie nie gorzej mu idzie z dorosłymi, ale dzieci – wiecie, mają swój świat i zapanować nad nimi trzeba umieć. 

Dociera do mnie coraz bardziej, że bycie trenerem crossfit to żywioł i życie mojego syna. Pękam z dumy, ale obiektywnie widzę, że jest dobry. Bardzo dobry. Bez odrobiny wahania polecam. #trenujzmiskiem

Ps. poniżej album z wybranymi zdjęciami z niedzieli. Bardziej z Michałem, te z dzieciakami można pooglądać, tagować, komentować, pobierać i podawać dalej tutaj, na Fejsie…