iPhone 7 – dlaczego chce go mieć

Mój telefon to od dość dawna produkt marki Apple. Zupełnie przypadkowo stałem się posiadaczem modelu iPhone 3GS i tak już poszło. Dzisiaj w mojej kieszeni już kilkuletni iPhone 5s, którym wykonuje wiele zdjęć, wiele wg subiektywnej oceny całkiem niezłych zdjęć 🙂

08_apple_iphone_7_i_iphone_7_plus_najgoretsza_premiera_roku_1_bDwa dni mieliśmy premierę najnowszego telefonu z Cupertino, modelu 7.

Jak to zwykle z Apple i jego premierami, świat od tygodni i miesięcy żył plotkami, przeciekami, zdjęciami spod kołdry kolejnych części składających się ostatecznie na nowego iPhona.

I od środy już wiemy wszystko. Że nie ma gniazdka, że ma przejściówkę, że nowy czarny kolor, że coś-tam-owam.

W tym strumieniu informacji – głównie skoncentrowanych na braku pewnego gniazdka z dziurką i pewnych słuchawkach bez kabla, jakoś nie kojarzę newsa o tym, że nowy iPhone potrafi robiąc zdjęcia zapisywać je w formacie… DNG! Wpadłem na ten trop w tym artykule, polecam przy okazji.

tomasz_puchalski_wtorek-kamil_1004-editA to jest proszę Państwa rewolucja. Oczywiście dla mnie. No, może dla Was też, jeśli fotografujecie iPhonem bardziej na serio, tak jak czasem ja.

Jak wielokrotnie już pisałem i do czego się przyznałem – często jedynym aparatem fotograficznym jaki mam przy sobie to telefon Apple. I kropka. Żaden Nikon D3, żadne super obiektywy…

Co oznacza ta nowa funkcjonalność? Wow! To zmienia zasady gry. Zapis w postaci RAW daje nam fotografom pole do popisu w postprodukcji na równi z plikiem pochodzącym z naszego profesjonalnego cyfrowego Canona czy Nikona.

Dodatkowo, modele 7 mają oczywiście nowsze, lepsze obiektywy i całe nowe układy elektroniczne odpowiedzialne za wykonywania zdjęć, a model z plusem nawet dwa obiektywy, w tym jeden „tele”.

tomasz_puchalski_sobota-z-dziewczynkami_017-editJa od lat postprodukcję zdjęć wykonuję w oprogramowaniu Adobe Lightroom, i to właśnie Adobe jest twórcą formatu Digital Negative (DNG).

RAW, DNG – formatu bezstratnego, przechowującego pełną informację o wykonanym zdjęciu z możliwością matematycznej, bardzo szerokiej manipulacji wielu z parametrów odpowiedzialnych za ostateczną formę obrazu.

Z kolei zdjęcie w JPG, tym najbardziej popularnym formacie, którym się najczęściej posługujemy wymieniając pliki, publikując w internecie, zanosząc zdjęcia na pendrive do zrobienia wydruku w „Kodaku” otrzymujemy po naciśnięciu guzika „export” w Lightroom.

I ten JPG, potrafi być bardzo wysokiej jakości. Mamy bowiem wpływ na wiele jego parametrów, od poziomu kompresji począwszy na ilości pixeli pliku docelowego skończywszy. I jeszcze da się dorzucić ładne logo/watermark na zdjęciu 🙂

Temat obróbki zdjęć cyfrowych to temat rzeka. Bardzo ciekawy, bardzo przydatny każdemu kto poważniej podchodzi do robienia zdjęć, również oczywiście w fotografii amatorskiej. Korzystając z okazji, zapraszam na warsztaty z Adobe Lightroom, naprawdę warto.

tomasz_puchalski_plac-zbawiciela_002-editWracając do iPhona.

Do tej pory, mój telefon (czy używana codziennie kamerka sportowa) zapisywał zrobione zdjęcia w JPG. Zapisane na „sztywno” niektóre z parametrów obrazu jak np. ekspozycja, nasycenie kolorów, balans bieli, kompresja JPG utrudniały bezstratną manipulację i przetworzenie takiego zdjęcia.

Od modelu 7 będę miał do dyspozycji RAW. Wow! Będę mógł zaimportować „żywe” obrazki do Lightroom i bawić się do woli. Na koniec wypuścić JPG-a, nad którym będę miał pełną kontrolę.

Extra. Brawo Apple. Mniejsza o te słuchawki, ten port, mniejsza o zwiększoną cenę na Europę (choć to oczywiście boli) – te RAWy są tym, co mnie skłania do sprzedawania makulatury i odkładania na Wasz nowy telefon 🙂

* wszystkie zdjęcia na tej stronie wykonałem iPhone 5s