Powrót do bloga, a dawno mnie tu nie było…

Co u mnie? Ciągle fotografia. I to w różnych odsłonach: Rodzinne kadry, które nie są tylko pamiątką Robię zdjęcia rodzinne, ale nie te z tłem w choinki. Tylko takie, gdzie dzieci się wygłupiają, mama śmieje się naprawdę, a tata… no dobra, tata też się śmieje. Plener, dom, park, łąka – … Czytaj dalej…

Crossfit. Miałem przyjemność fotografować jego piękniejszą stronę :)

Tak, dokładnie tak. Fotografowałem męski crossfit, Michała i jego przyjaciół, trenerów z Crossfit Dock, a w ostatnią niedzielę z prawdziwą przyjemnością robiłem zdjęcia Ani Fritz–Fabijanek i Kasi Wrzosek.  Ania i Kasia to – jak mnie skorygowały, nie trenerki, a pasjonatki crossfit, zawodniczki, sportsmenki. Niech będzie. Jakby ich nie nazwać, są … Czytaj dalej…

1 grudnia. Czas na serio pomyśleć o prezentach. Może sesja zdjęciowa?

Proszę Państwa, nastał nam grudzień. Jeszcze nie tak dawno byliśmy na wakacjach, biliśmy osobiste rekordy sportowe, nasze dzieci szły do szkoły, czasem „ten pierwszy raz”, o świętach myśleliśmy jak o czymś bardzo odległym. Tymczasem znienacka, w środku krzątaniny końca roku, odczuwając już zagęszczenie spraw i tematów w pracy nadszedł pierwszy … Czytaj dalej…

Poniedziałek. Noo, mogę w końcu trochę odsapnąć :)

Wiem, jestem małpa. Wy pewnie czytacie ten wpis w środku poniedziałkowego, szarego i być może nieciekawego dnia w biurze. Na moje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że dzisiaj mogę odpocząć gdyż bardzo pracowicie spędziłem 3 dni weekendu, bo sesje zaczęły się już w piąteczek… 🙂 British School Warsaw. Mój ulubiony warszawski Hogwart, … Czytaj dalej…

Sesja sportowa crossfit czyli… trenuj z Miśkiem :)

Kiedy mój najstarszy syn Michał zaczynał parę lat temu przygodę z crossfit, nie przypuszczałem, że spotkamy się kiedyś na fotograficznej sesji podczas treningu tej arcytrudnej i ciekawej dyscypliny… Na zdjęcia umówiliśmy się w „Crossfit Dock„, miejscu (nazywają je boxami) gdzie Misiek, który w międzyczasie zrobił uprawnienia i certyfikat trenera, prowadzi … Czytaj dalej…

Verva Street Racing czyli nie samym portretem biznesowym fotograf żyje :)

Jak myślę o imprezie „ORLEN Verva Street Racing”, którą odwiedziłem i fotografowałem dla jednego z Klientów w ostatnią sobotę, to przypomina mi się tytuł filmu Nikity Michałkowa „Spaleni słońcem” 🙂 Było słonecznie. Było upalnie. Było jak w lipcu, a nie w połowie września. Było tłoczno, bardzo tłoczno. Nie zdawałem sobie sprawy … Czytaj dalej…