A w Mordorze mówią ludzkim Głosem, wiecie?

Zacznę od tego, że jestem wielkim fanem „Władcy Pierścieni” J. R. R. Tolkiena. Zaczęło się to dawno temu, „wieki” przed świetną ekranizacją trylogii przez Petera Jacksona.

Pamiętam to jak dziś – Tato czytał „Drużynę Pierścienia”, ja czekałem, potem ja czytałem pierwszy tom, Tato już leciał „Dwie Wieże”, a w kolejce z kolei czekała siostra. I tak czytaliśmy te trzy książki jednym tchem, bywało że do rana 🙂

Dla tych co być może dopiero sięgną po książkę – jedyne słuszne tłumaczenie to wyłącznie to autorstwa Marii Skibniewskiej, wydawnictwo „Muza” je od lat publikuje

Source: http://www.pixelstalk.net/lord-of-the-rings-wallpapers-hd/
Source: http://www.pixelstalk.net/lord-of-the-rings-wallpapers-hd/

I jak to z każdą dobrą książką, nasza wyobraźnia tworzy własne obrazy i sceny. W tym przypadku świata Śródziemia, Mordoru, Shire, Gandalfa czy Orków.

tomasz_puchalski_glos-mordoru_036Filmy Jacksona na szczęście nie tylko „dały radę”, ale wpisały się u mnie na listę najczęściej odtwarzanych filmów. Żelazna pozycja jesiennych wieczorów 🙂

Parę lat temu otarłem się o hasło „Mordor na Domaniewskiej„, a potem osobiście poznałem Rafała, ojca–założyciela, Saurona we własnej osobie.

Od razu uznałem, że to bardzo zabawne, inteligentne skojarzenie, pastisz niedoli „korpo orków” zamkniętych w boksach i ołpenspejsach Służewa Fabrycznego.

„Mordor na Domaniewskiej” jak nazwa własna, zaczął żyć swoim życiem w rozmowach, mediach, używa się go powszechnie i potocznie. Podobno są też inne Mordory, słyszałem o jednym w Krakowie 🙂

tomasz_puchalski_glos-mordoru_008Tymczasem niedawno, a w zasadzie bardzo dokładnie – bo rok temu pojawiła się na odwiedzanej przeze mnie stołówce w Mordorze gazeta.

Bezpłatna, duża, z ciekawym layoutem i w środku – o dziwo, całą masą fajnych artykułów.

Oczywiście wszystkich krążących tematyką dookoła korpo, Mordoru, pracy zawodowej, odpoczynku, gdzie i jak uciec, gdzie jest wymarzone Rivendell, a gdzie przedszkole dla korpo–mamy 🙂

To był pierwszy numer „Głosu Mordoru„!

tomasz_puchalski_glos-mordoru_016Wtedy nie myślałem, że rok później już nie będę mordorczykiem, a nawet będę miał przyjemność osobiście wspomagać imprezę rocznicową „Głosu Mordoru”. Udało mi się uciec z Mordoru do Shire, na swoje 🙂

Impreza miała miejsce w klubie „Aviator” na Okęciu, na bogato, i z klasą. Ja wziąłem kąt sali we władanie i na tak zwanej ściance robiłem każdemu kto miał ochotę – zdjęcia z Gandalfem czy z szefowymi gazety – Sisi i Justyną.

Powiem Wam na koniec, że Gandalf–Tomek i głównodowodzące dziewczyny Sisi i Justyna tworzą bardzo sympatyczny zespół.

Bliżej im do inteligentnych i zrównoważonych elfów niż do ciemnej strony mocy Śródziemia. Gadają ludzkim głosem, „Głosem Mordoru”. Szczerze polecam 🙂